W miesiącu wrześniu mieliśmy możliwość wyjazdu na turnus rehabilitacyjny do ORW „ASTUR” w Okunince nad Jeziorem Białym. Miejscowość ta uzyskała w kategorii „Najpiękniejsza Wieś Letniskowa”- I miejsce w Polsce. W sezonie przebywa tu do 70 tysięcy osób.
Mieszkaliśmy w murowanych domkach, które były usytuowane przy najczystszym, a zarazem największym jeziorze Pojezierza Łęczyńsko – Włodawskiego, a teren poznawaliśmy w czasie kilkukilometrowych wycieczek rowerowych i długich spacerów.
Oprócz rehabilitacji (fizykoterapii, kinezyterapii, masażu), która była na wysokim poziomie, organizatorzy zapewniali nam szereg atrakcji turystycznych.
20 września odbyliśmy wspaniały rejs żaglówką po jeziorze, niektórzy z nas mieli możliwość sprawdzenia swych sił jako profesjonalnych żeglarzy i pomagali sterować.
21 września odwiedziliśmy hutę szkła w Dubecznej, gdzie podziwialiśmy pracowników huty, którzy ręcznie wykonywali przepiękne wyroby. Mieliśmy też możliwość ich zakupienia w przyzakładowym sklepie. Odbyliśmy też duchowe wyprawy szlakiem przenikania kultur, gdzie obok siebie funkcjonują wyznania rzymsko-katolickie, prawosławne i judaizm.
Jako pierwszy odwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, gdzie znajduje się cudowny obraz Matki Bożej. Drugim skarbem, jaki od trzech wieków znajduje się w murach kodeńskiej świątyni, jest relikwia Głowy św. Feliksa – papieża i męczennika.
Kolejnym miejscem, które zwiedziliśmy to parafia katolicka obrządku wschodniego w Kostomłotach. powstała w 1627 r.
Tego samego dnia trafiliśmy do bardzo interesującego i malowniczego zespołu cerkwi i męskiego klasztoru prawosławnego w Jabłecznej nad Bugiem graniczącego z Białorusią.
24 września mieliśmy wycieczkę do Zamościa i Chełma. Nasz dzień przygód zaczął się od zwiedzania unikalnego zabytku staropolskiego górnictwa, jedynej w Europie podziemnej kopalni kredy piszącej w Chełmie. Chełmskie podziemia to kraina pięknych legend, tu mieszka i spotyka się z turystami jeden z najsłynniejszych duchów polskich dobrotliwy Bieluch.
Najwięcej obiektów zabytkowych skupia się na Starym Mieście, gdzie znajduje się przepiękny ratusz i kolorowe kamienice ormiańskie.
O tragicznej historii Zamościa przypominała Rotunda Zamojska i Mauzoleum Martyrologii Zamojszczyzny.
No i przyszedł ten wielki dzień, wycieczka do Lwowa. Podróż była męcząca, ale my już byliśmy zaprawieni w bojach. Dla niektórych był to pierwszy wyjazd za granicę, a dla wszystkich była to wycieczka marzeń, na której mogliśmy zapoznać się z kulturą, obyczajami i wierzeniami mieszkańców tego pięknego miasta.
Podziwialiśmy Uniwersytet i Politechnikę Lwowską, Lwowską Galerię Sztuki, Teatr Wielki i Polski Teatr Ludowy. Następnie pojechaliśmy na Cmentarz Orląt Lwowskich. To Polski Cmentarz Wojskowy, zbudowany na cześć poległych w latach 1918-1920 w czasie obrony miasta Lwowa. Jest on częścią Cmentarza Łyczakowskiego, na którym zostali pochowani nasi wielcy rodacy – Maria Konopnicka, Gabriela Zapolska, Artur Grottger i inni. Kolejną atrakcją było zwiedzanie kościołów i cerkwi.
I już ostatnia wycieczka – 27 września pojechaliśmy do Włodawy, gdzie rzeka Włodawka wpada do Bugu, po drugiej stronie którego jest już Białoruś. Włodawa przez wieki była miastem, w którym w zgodzie żyli obok siebie Polacy, Ukraińcy oraz Żydzi. Tradycję wielokulturowości upamiętnia i kultywuje coroczny Festiwal Trzech Kultur ( żydowskiej, polskiej i ruskiej) związanych z trzema religiami – katolicyzmem, prawosławiem i judaizmem. Wycieczkę zakończyliśmy odwiedzeniem niemieckich obozów zagłady Żydów w Sobiborze i Bełżcu.
Wszystko, co piękne, szybko się kończy, i zmęczeni, ale szczęśliwi i pełni niezapomnianych wrażeń wróciliśmy do domu.